sobota, 7 grudnia 2013

super SHOCK vs superSHOCK MAX

Hej,
Obiecałam Wam jakiś czas temu porównanie obu maskar, trochę to trwało ale w końcu jestem.

A więc nie przedłużając przechodzę do mojej opinii na temat superSHOCK.

Tusz superSHOCK znajduje się w standardowym dla tuszy plastikowym opakowaniu, w kolorze czarnym, z błękitnymi napisami które nie ścierają się z opakowania w miarę użytkowania.
Opakowanie zawiera 10 ml tuszu w kolorze  czerni.

Producent określa szczoteczkę jako "szczoteczkę przyszłości"- rewolucyjna syntetyczna, dość duża elastyczna  szczoteczka z dużą ilością średniej długości wypustek.Trzeba przyznać, że bardzo ładnie rozczesują one rzęsy, bez sklejania ich.


Szczoteczka jest sporych rozmiarów ale nie przeszkadza mi to a nawet  bardzo fajnie mi się nią maluje. Nabiera odpowiednią ilość tuszu nie trzeba zbierać nadmiaru.


Sam tusz bardzo ładnie podkreśla delikatnie pogrubia  rzęsy, nie skleja rzęs i nie tworzy na nich nieestetycznych grudek.

Nie osypuje się w ciągu dnia, za to odbija się na górnej powiece może to być problem osób z  opadającymi  powiekami.

bez wy-tuszowania

Nie ma problemu z demakijażem, bez problemu schodzi przy użyciu oliwki czy też  mleczka kosmetycznego. 

  Zalety:
- cena w promocji często równa się z tymi  z drogerii
-wygodna szczoteczka, nie skleja rzęs
- nie zostawia grudek
- nie obsypuje się 
- jestem alergikiem - mnie nie uczula
-fajne opakowanie

Jak dla mnie nie ma wad :)

Cena regularna to 36zł, ja zakupiłam go w cenie promocyjnej za 15,49 w gratisie otrzymałam próbkę wody  perfumowanej Premiere LUXE.


I pora na recenzję superSHOCK MAX...

Opakowanie naprawdę przyciąga wzrok, bardzo ładne złote  barokowe wzory dodają klasy temu opakowaniu.

 Opakowanie wykonane jest z plastiku.Zawiera 10 ml tuszu w kolorze głębokiej  czarni.
Szczoteczka podobnych  rozmiarów co superSHOCK, lecz różnica jest wielka nakłada za duże ilości tuszu na główce i za  każdym  razem trzeba zebrać nadmiar.


Po zakupie tego produktu byłam mega zadowolona gdyż bardzo ładnie tę czernią podkreślał oko, wydłużał pogrubiał rzęsy ...teraz po miesiącu użytkowania śmiem stwierdzić ,że Tusz niestety skleja rzęsy, tworzy na rzęsach nieestetyczne grudki, już podczas malowania osypują się drobinki na dolne rzęski. Więc prócz pięknej czerni rzęs i ładnej graficznej szacie nie zadowala mnie ...

Sami zobaczcie jaki efekt uzyskuje na rzęsach przy jego użyciu.


i na koniec porównanie obu szczotek maskar


Zostanę przy superSHOCK, efekt mnie zadowala a super SHOCK MAX już więcej nie kupię.


2 komentarze:

  1. O superSHOCK zwykłym słyszałam dużo pozytywnych opinii aż miałam ochotę spróbować mimo że z Avonu nie zamawiam kosmetyków.. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja miałam super shock ale jakoś.. nie podpasował mi i oddałam jakiejś koleżance. Ja ogólnie mam kiepskie rzęsy ;) Teraz kupiłam jakieś cudeńko z loreala i wydaje mi się, że jest w miarę :)

    OdpowiedzUsuń

"Żeby żyć trzeba sobie ustalić wartości niezależne od codzienności"