czwartek, 13 czerwca 2013

Recenzja Szamponu Radical firmy Farmona..

Witajcie , dziś przychodzę do Was z recenzją szamponu firmy Farmona.


Kupiłam ten szampon , kierując się  opisami Wizażanek , zresztą jak zwykle , czytam opisy na blogach a dodatkowo,  porównuje  komentarze na wizażu.Wspomniany szampon  jest do włosów zniszczonych (tym właśnie się kierowałam kupując go )i wypadających z tym na szczęście nie mam problemu .

Od producenta :


Producent napisał, że to wyjątkowo łagodny szampon i już tutaj, możemy powiedzieć jak łagodny? przecież zawiera SLES . Kolejny zażut to, no nie wiem czy na innych włosach też tak , będzie się zachowywał , ale moje włosy nie rozczesują się po nim tak cudownie ..i tu przytoczę słowa producenta " nanieść niewielką ilość szamponu i delikatnie wmasować, aż do uzyskania piany "- i tu kolejny problem niewielką ilość??? , ja nakładam 2 razy  to znaczy nalewam na dłoń  mniej więcej taką ilość  jak orzech włoski i produktu mi brakuje do umycia  bo bardzo słabo się pieni dokładam dosłownie taką samą ilość po raz drugi ...

Kilka słów ode mnie:

Po pierwsze się nie pieni , po drugie plątał moje włosy kiedy były zniszczone , a przecież producent wyraźnie napisał, że owy szampon jest do włosów zniszczonych .Odstawiłam produkt na około 3 miesiące...Czytając post Anwen wyczytałam kiedyś, że używa ten kosmetyk do oczyszczania , więc się skusiłam do niego wrócić i tu traf w 10... jest naprawdę dobrym oczyszczaczem ,że tak go nazwę:). Jak wiecie co miesiąc ścinam  końce zniszczone farbowaniem i po powrocie do stosowania  moje zdrowsze włosy "polubiły "się z tym szamponem , przy używania go  raz w tygodniu , staja się sypkie ,świeże .

Kiedy miałam okropnie  zniszczone włosy używałam ten szampon 2 dni pod rząd ,by sprawdzić czy rzeczywiście wzmocni moje włosy  z tym ,że  szybko były  oklapnięte i przetłuszczały się  chwilę po umyciu. Czytałam na Wizazu ,że wysusza skórę głowy i to pewnie było powodem mojego przetłuszczania , się ponieważ moja skóra głowy chciała się chronić i powodowała wzmożone wytwarzanie sebum...

Skład :

Aqua(Water) - każdy wie woda
Sodium Laureth Sulfate - substancja myjąca - usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry i włosów. Może wywołać podrażnienia.
Cocamide Dea- substancja myjąca - powoduje usunięcie m.in. substancji tłuszczowych
Propylene Glycol- hydrofilowa substancja nawilżająca skórę, ułatwia innym substancjom dotrzeć w głąb skóry.
Equisetum Arvense (Horsetail) Herb Extract- ekstrakt skrzypu polnego.
Cocamidopropyl Betaine - łagodny surfaktant - substancja bardzo łagodna dla skóry i błon śluzowych, łagodzi ewentualne działanie drażniące.
Sodium Chloride- ma właściwości zagęszczające.
Panthenol- hydrofilowa substancja nawilżająca -substancja aktywna, odżywia, łagodzi, przyspiesza odnowę naskórka.
Inulin- z cykorii , jest rozpuszczalna w ciepłej wodzie, nie rozpuszcza się w etanolu.
Methylchloroisothiazolinone- substancja konserwująca - chroni również kosmetyk przed zakażeniem mikroorganizmami, które możemy wprowadzić przy codziennym użytkowaniu produktu (np.nabierając krem palcem).
Methylisothiazolinone- substancja konserwująca.
DMDMHydantion- konserwant - należałoby go unikać w składzie - substancja drażniąca ,powoduje starzenie się skóry.
Citric Acid- kwas cytrynowy - działanie keratolityczne, czyli złuszczające, dzięki czemu usuwa przebarwienia i rozjaśnia skórę.
Parfum- substancja zapachowa
Hexyl Cinnamal- hexyl cynamonowy -nienasycony aldehyd aromatyczny-Imituje zapach jaśminu-- jest to blado żółta do jasnego żółtego ciała stałego w cieczy, która jest prawie nierozpuszczalny w wodzie, ale rozpuszczalne w olejach -jest alergenem  klasy B.

Opakowanie:


300 ml, Wydaję się być poręczne, trzymając produkt w suchej dłoni, pojawia się problem kiedy mamy mokre ręce i trzeba odkręcić korek , spadł mi raz :( a że produkt jest strasznie rzadki umknęło do spływu  na 2 mycia . Dość sztywne plastykowe opakowanie . Szata graficzna nie jest jakaś, ekstra ale też nie odstrasza.

Zapach:

Co dziwne zapach mi odpowiada pachnie typowo ziołowo, aptecznie mnie ten zapach kojarzy się z zapachem wody brzozowej.

Konsystencja :

Tak jak wspomniałam bardzo rzadka jakby oleista, kolor delikatnie zabarwiony w odcieniu  zółci.


Wydajność :

Jeśli miałabym go używać codziennie mogła bym go ocenić jako niewydajny ,bo tak jak wyżej napisałam   słabo się pieni  i należy użyć go dość dużo na jedno mycie.

Podsumowując, skład posiada substancje drażniące, nie wydajny do użytku codziennego   zapach może komuś nie odpowiadać , przesusza skórę co objawia się przetłuszczaniem , poniszczone końce nie polubią się z tym produktem  ,zaproponujecie mi inny oczyszczacz.


Używałyście ten szampon, jakie są Wasze opinie na temat tego produktu , jakie stosujecie oczyszczacze?

4 komentarze:

  1. Nie miałam do czynienia z tym szamponem, ale na pewno bym go nie kupiła :P Po pierwsze - strasznie nie lubię ziołowych szamponów - ich zapach (moim zdaniem) jest okropny. Po drugie, po przeczytaniu Twojej recenzji nie spełniłby on moich wymagań. Też mam problem z rozczesaniem włosów no i wydajność nie najlepsza :/ a ja mam strasznie dużo włosów więc pewnie musiałabym nałożyć jeszcze więcej tego produktu niż Ty :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi zapach akurat nie przeszkadza ,ale rzeczywiście po co płacić za coś co jest nie wydajne a Ty jakiego używasz oczyszczacza?

      Usuń
  2. kiedyś go miałam :) zapach ziołowy, ale jak dla mnie całkiem przyjemny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jak pisałam mnie też jakoś nie przeszkadzają takie zapachy:)

      Usuń

"Żeby żyć trzeba sobie ustalić wartości niezależne od codzienności"