poniedziałek, 8 lipca 2013
Maluj z KoKietką -Tydzień piąty - Wzór łatwy
Kolejny projekt Maluj z Kokietką - Wzór łatwy. Mam nadzieje, że takie zdobienie pasuje i zostanie zaliczone ,- jeśli Nie KOKietka krzycz wykonam coś innego :P
Pierwszy projekt wykonałam kilka dni temu..
A to zdobienie także bardzo łatwe wykonałam dziś na szybko , z resztą widać niedociągnięcia...
Podoba Wam się któreś?Jak Wam poszło zdobienie do tego projektu?
niedziela, 7 lipca 2013
Tydzień w zdjęciach
Witajcie,
Jak tam wakacje?? miło się u Was zaczęły??? wypoczywacie??? czy pracujecie pełna parą ???
U mnie to z tym wypoczywaniem na razie ciężko ale odbije to sobie w sierpniu ...
Mam dla Was kilka foto , z mojego zapracowanego tygodnia :)
I na koniec pochwalę się Wam jaki prezencik dał mi wczoraj mężuś, jestem zachwycona :)))))
Jak tam wakacje?? miło się u Was zaczęły??? wypoczywacie??? czy pracujecie pełna parą ???
U mnie to z tym wypoczywaniem na razie ciężko ale odbije to sobie w sierpniu ...
Mam dla Was kilka foto , z mojego zapracowanego tygodnia :)
I na koniec pochwalę się Wam jaki prezencik dał mi wczoraj mężuś, jestem zachwycona :)))))
godzina 4:30 wschód jakość kiepska foto by nokia Asha 302
moja żabcia oczkowa :) a jak kuma co wieczór i rechoczę uroczo:)
idziemy na lody , czas wchłonąć coś słodkiego po miesięcznym wyzwaniu bez cukru ,
wiecie, że przestały mi smakować lody masakra brzuch zaczął mnie boleć po lodach :((
jakie słodkie bleee:P
o wiele bardziej smakowała mi kawka mrożona z bitą śmietana ummmm poezja :)))
pyszotka koktajl jagodowy ummmmm, druga cześć na włosach a część do brzusia , jeśli chodzi o maseczkę jagodową muszę przyznać ,że świeżości mi nie przedłużyła za to odbiła włosy od nasady a na długości gładkie, błyszcące i jakby wyprostowane wspomnę ,że wysuszone naturalnie
koloru mi nie zmieniła :))
plantacja Sabrina i Florencja , pyszne truskaweczki , odstraszacz szpaków
pyszne płaskie brzoskwinie soczyste , i coraz częściej uprawiane w Polsce
I tak jak wspomniałam chwalę się otrzymanym prezentem od męża:
mowa tu o kosmetyczce Wenger
jestem naprawdę zadowolona :)))
kosmetyczka wygląd na mało pojemną , ale uwierzcie, że wszystko pomieściła co potrzebne na wyjazd
tak się prezentuje <3, ma metalowy wieszak , można ją powiesić bez wyciągania naszych kosmetyków
i tu w wersji zapakowanej i na foto obok , wszystkie kosmetyki, perfumy , kolorówka , która ją wypełniała ,
Jak Wam się podoba ??? Ja jestem mile zaskoczona iż otrzymałam ja bez okazji <3
Życzę udanego wypoczynku i gorącego słoneczka:))
sobota, 6 lipca 2013
Podsumowanie akcji "It live without sugar 30 days"
Witajcie pora podzielić się z Wami moimi przemyśleniami, odczuciami na temat wspomnianej w powyższym tytule akcji .
W ramach tego cyklu u Kany zdecydowałam się wprowadzić do swojego życia zmianę i opisuję efekt tego eksperymentu .
Dziewczyny podjęły się na akcję typu 100 dni ,a ja z tego względu iż jestem ogromnym łasuchem myślałam na początku ,że nie dam rady i zapisał się na akcję 30 dniową .
30 dni wystarczająco długo, aby przekonać się czy przyniesie oczekiwane skutki i jednocześnie na tyle krótko, by nie dało się wytrzymać.
A wiec 04.07.2013 minął ten okres kiedy podjęłam się temu wyzwaniu i teraz podzielę się z Wami moimi odczuciami i przemyśleniami .
Może zacznę od oczekiwań jakie wiązałam z podjęciem tego typu wyzwania :
Muszę powiedzieć, że jestem z siebie bardzo dumna, za wyjątkiem jednej sytuacji kiedy to na Tczewskich Dniach Ziemi ujrzałam stoisko z Oranżadą Wyborną i powróciły wspomnienia z dzieciństwa - nie mogłam się oprzeć wypiciu na miejscu :), udało mi się wytrwać na diecie bez cukru 30 dni!
Jeżeli chodzi o samopoczucie, zauważyłam że nie mam już tak gwałtownych wzrostów i spadków energii. Nie miałam tez tak zwanego doła spowodowanego brakiem słodkości normalnie podczas 3 imprez obyłam się bez spożywania wysokoenergetycznych, kalorycznych napoi czy też ciast .
Tak jak wspomniałam wcześniej chciałam sprowadzić czy uda się w taki sposób otrzymać płaski brzuszek bez ćwiczeń, muszę powiedzieć, że w moim przypadku moja skóra stała się jakaś wyjałowiona jakby miękka na całym ciele, teraz po przemyśleniach stwierdzam iż był to brak wody w organizmie.
Brak wody przyczynił się do tego-zwiotczenia gdyż zawsze spożywałam duże ilość napoi , herbat a przy tej diecie maksymalnie ograniczyłam spożywanie picia gdyż nie lubię wody niegazowanej :( a inne -herbata, kawa )bez zawartości cukru przestały mi smakować .
Zwiotczenie minęło po 2 tygodniowym wysiłku- jazdy na rowerze 8 km dziennie. Skóra na ciele jest napięta , nie obyło się bez zakwasów ale teraz jest perfekto.
Pora wypowiedzieć się na temat wagi.
Przed tym wyzwaniem moja waga wynosiła 61,5 kg /przy 170cm wzrostu. Nie spodziewałam się, że schudnę w ciągu 2 pierwszych tygodni moja waga stała w miejscu.
Dopiero kiedy włączyłam jazdę rower bo nie mogłam znieść tego 'miętuska' na nogach , brzuchu i pośladkach( a wspomnę że nadwagi nie posiadam według BMI ) to moja waga spadła do 60 kg /przy 170cm wzrostu. Straciłam także po 2-3 cm w pasie w biodrach i udach .
Moje spostrzeżenia na dziś, dieta ta przyczyniła się do spadku wagi, dobrego samopoczucia , nie miałam problemu także z zwiększonym apetytem na inne produkty. Nie czułam się głodna podczas tych 30 dni wyzwania, jak to bywa w niektórych dietach. I pozostała mi chęć na odrzucenie zbyt dużej ilości podjadania batoników jak to było przed akcją co nie wpływa na pogorszenie samopoczucia.
Dajcie znać czy Wy miałyście kiedyś styczność z taką oczyszczającą dietą , czy wytrwałyście i jakie były wasze spostrzeżenia po takim okresie ?
To jest wpis cyklu 30- dniowe wyzwanie bez cukru .
W ramach tego cyklu u Kany zdecydowałam się wprowadzić do swojego życia zmianę i opisuję efekt tego eksperymentu .
Dziewczyny podjęły się na akcję typu 100 dni ,a ja z tego względu iż jestem ogromnym łasuchem myślałam na początku ,że nie dam rady i zapisał się na akcję 30 dniową .
30 dni wystarczająco długo, aby przekonać się czy przyniesie oczekiwane skutki i jednocześnie na tyle krótko, by nie dało się wytrzymać.
A wiec 04.07.2013 minął ten okres kiedy podjęłam się temu wyzwaniu i teraz podzielę się z Wami moimi odczuciami i przemyśleniami .
Może zacznę od oczekiwań jakie wiązałam z podjęciem tego typu wyzwania :
- chciałam się sprawdzić iż od około 10 lat nie wprowadzałam w swoje życie diet gdyż było mi to zabronione
- chciałam sprawdzić wpływ diety na moje samopoczucia i poziom energii w ciągu dnia.
- chciałam sprawdzić czy uda mi się uzyskać płaski brzuszek bez katowania się ćwiczeniami ( nie posiadam nadwagi)
Muszę powiedzieć, że jestem z siebie bardzo dumna, za wyjątkiem jednej sytuacji kiedy to na Tczewskich Dniach Ziemi ujrzałam stoisko z Oranżadą Wyborną i powróciły wspomnienia z dzieciństwa - nie mogłam się oprzeć wypiciu na miejscu :), udało mi się wytrwać na diecie bez cukru 30 dni!
Jeżeli chodzi o samopoczucie, zauważyłam że nie mam już tak gwałtownych wzrostów i spadków energii. Nie miałam tez tak zwanego doła spowodowanego brakiem słodkości normalnie podczas 3 imprez obyłam się bez spożywania wysokoenergetycznych, kalorycznych napoi czy też ciast .
Tak jak wspomniałam wcześniej chciałam sprowadzić czy uda się w taki sposób otrzymać płaski brzuszek bez ćwiczeń, muszę powiedzieć, że w moim przypadku moja skóra stała się jakaś wyjałowiona jakby miękka na całym ciele, teraz po przemyśleniach stwierdzam iż był to brak wody w organizmie.
Brak wody przyczynił się do tego-zwiotczenia gdyż zawsze spożywałam duże ilość napoi , herbat a przy tej diecie maksymalnie ograniczyłam spożywanie picia gdyż nie lubię wody niegazowanej :( a inne -herbata, kawa )bez zawartości cukru przestały mi smakować .
Zwiotczenie minęło po 2 tygodniowym wysiłku- jazdy na rowerze 8 km dziennie. Skóra na ciele jest napięta , nie obyło się bez zakwasów ale teraz jest perfekto.
Pora wypowiedzieć się na temat wagi.
Przed tym wyzwaniem moja waga wynosiła 61,5 kg /przy 170cm wzrostu. Nie spodziewałam się, że schudnę w ciągu 2 pierwszych tygodni moja waga stała w miejscu.
Dopiero kiedy włączyłam jazdę rower bo nie mogłam znieść tego 'miętuska' na nogach , brzuchu i pośladkach( a wspomnę że nadwagi nie posiadam według BMI ) to moja waga spadła do 60 kg /przy 170cm wzrostu. Straciłam także po 2-3 cm w pasie w biodrach i udach .
Moje spostrzeżenia na dziś, dieta ta przyczyniła się do spadku wagi, dobrego samopoczucia , nie miałam problemu także z zwiększonym apetytem na inne produkty. Nie czułam się głodna podczas tych 30 dni wyzwania, jak to bywa w niektórych dietach. I pozostała mi chęć na odrzucenie zbyt dużej ilości podjadania batoników jak to było przed akcją co nie wpływa na pogorszenie samopoczucia.
Dajcie znać czy Wy miałyście kiedyś styczność z taką oczyszczającą dietą , czy wytrwałyście i jakie były wasze spostrzeżenia po takim okresie ?
piątek, 5 lipca 2013
Lakierowy Haul...
Witajcie , jak tam u Was pogoda .. u mnie teraz straszna duchota choć rankiem lało jak z cebra i strasznie zmokłam ...
A teraz przedstawiam moje mini zakupy lakierowe...
1.Eveline cosmetics 3 w 1, 60 sekundowy wysuszacz, utwardzacz, nabłyszczacz, pojemność 12ml,
2.Lakier firmy Bell Air Flow Lotus Effect, kolor nr 57, pojemność 10ml,
3.Butterfly SINGLE, kolor nr 101 , pojemność 6ml,
4.Butterfly SINGLE lakier przezroczysty nr 0, pojemność 6ml,
Eveline 3 w 1; Od producenta:
Przedłużona trwałość i wysoki połysk lakieru.
Kompleksowe rozwiązanie 3 w 1 , które zapewnia szybki i trwały manicure .
Wysusza lakier w ciągu 60 sek, utwardza i nadaje wysoki połysk.Tworzy na powierzchni ochronną powłokę, która zabezpiecza przed odpryskiwaniem i przedłuża trwałość lakier aż do 7 dni.
Zawiera filtry, które chronią lakier przed blaknięciem i matowieniem.
Kilka słów ode mnie:
Po dwóch zastosowaniach jestem rozczarowana i tak jak mówią:" jak coś jest do wszystkiego - to jest do niczego" ...:(((
Wysuszacz - po pomalowaniu -nawet pojedyncza warstwa schła normalnie te 15-25 minut więc nie działa:(
Utwardzacz- hm tu ciężko mi cokolwiek powiedzieć iż moje paznokcie same w sobie ostatnimi czasy są twarde ..
Nabłyszczacz- też nie ma szału
Producent na opakowaniu umieścił informacje, że ten produkt utrwali mani nawet do 10 dni, a wewnątrz jest karteczka wręcz jak recepta heh na której jest napisane, że trwałość lakieru zostanie przedłożona aż do 7 dni a w rezultacie już po 3 godzinach w warunkach połączonych z opadami mani mamy w połowie odpryśnięte....
Cena 14,20 nie jest to dużo , no cóż drugi nie trafiony top coat :(
.JPG)
A teraz przedstawiam moje mini zakupy lakierowe...
1.Eveline cosmetics 3 w 1, 60 sekundowy wysuszacz, utwardzacz, nabłyszczacz, pojemność 12ml,
2.Lakier firmy Bell Air Flow Lotus Effect, kolor nr 57, pojemność 10ml,
3.Butterfly SINGLE, kolor nr 101 , pojemność 6ml,
4.Butterfly SINGLE lakier przezroczysty nr 0, pojemność 6ml,
Eveline 3 w 1; Od producenta:
Przedłużona trwałość i wysoki połysk lakieru.
Kompleksowe rozwiązanie 3 w 1 , które zapewnia szybki i trwały manicure .
Wysusza lakier w ciągu 60 sek, utwardza i nadaje wysoki połysk.Tworzy na powierzchni ochronną powłokę, która zabezpiecza przed odpryskiwaniem i przedłuża trwałość lakier aż do 7 dni.
Zawiera filtry, które chronią lakier przed blaknięciem i matowieniem.
Kilka słów ode mnie:
Po dwóch zastosowaniach jestem rozczarowana i tak jak mówią:" jak coś jest do wszystkiego - to jest do niczego" ...:(((
Wysuszacz - po pomalowaniu -nawet pojedyncza warstwa schła normalnie te 15-25 minut więc nie działa:(
Utwardzacz- hm tu ciężko mi cokolwiek powiedzieć iż moje paznokcie same w sobie ostatnimi czasy są twarde ..
Nabłyszczacz- też nie ma szału
Sami oceńcie czy błyszczą .?..
Producent na opakowaniu umieścił informacje, że ten produkt utrwali mani nawet do 10 dni, a wewnątrz jest karteczka wręcz jak recepta heh na której jest napisane, że trwałość lakieru zostanie przedłożona aż do 7 dni a w rezultacie już po 3 godzinach w warunkach połączonych z opadami mani mamy w połowie odpryśnięte....
Cena 14,20 nie jest to dużo , no cóż drugi nie trafiony top coat :(
Bell nr 57
Znacie? Używacie ? Zadowolone Jesteście? Jaki polecacie top?
czwartek, 4 lipca 2013
Projekt z Mixoflife - Bajkowe paznokcie
Wzięłam udział w kolejnym projekcie tym razem u mixoflife ..
Bardzo mi przypadło do gustu takie zmalowanie bajecznych postaci, wszystkie wymienione w powyższym banerze bajki oglądałam w dzieciństwie .
Nie chciałam wrzucać tych foto bo stwierdziłam,że nie podobają mi się i myślałam że zdarzę zmalować nowe ale czas mi nie pozwolił, jak zwykle lakier mi płatał figle ale raz kozie śmierć najwyżej skrytykujecie ...
Inspirowałam się tym obrazkiem
źródło google
A tak się prezentują bajkowe postacie na moich pazurach
Tak jak widzicie projekt ten zmalowałam zanim pozbyłam sie kciukowych paznokci...
A jak Wam poszło z tym projektem?
wtorek, 2 lipca 2013
Dzikie Wyzwanie tydzień piąty - Żaba
Jestem tak padnięta ,że bez zbędnego gryzdania , wrzucę po prostu foto tego co zmalowałam ..
Żaba na paznokciach mojego wykonu
Makijaż-owa żaba inspiracje zaczerpnęłam z internetu ...
I na koniec foto dla Orlicy :)
Jak Wam się podoba moja żaba ? A jak Wam poszło wykonanie tego projektu?
poniedziałek, 1 lipca 2013
Miesięczna aktualizacja - Czerwiec
Witajcie ,
Żeby nie Wasze aktualizacje włosowe , całkowicie bym nie wpadła na to, że już ten czas , jej jak ten czas śmiga ..ostatnio zarobiona jestem nie starcza czasu śpię po 3 godzinki , zmęczenie robi swoje ..ale jak na razie jeszcze gdzieś tam w tym wirze pracy znajduje czas Dla Was , staram się odwiedzać Was codziennie :)
A więc czas na aktualizację, nie wiem jak Wy to robicie ,że każde foto w waszych aktualizacjach jest wykonane tak równo ... hm no ja mam z tym problem.. ubrałam tę sama koszulkę i zaznaczyłam czerwoną strzałką wyznacznik, zaś żółtą strzałką długość włosów i na czerwono ponumerowałam paski na bluzce ,byście mogli zauważyć różnicę w długości od ostatniej aktualizacji ...
Pokazywałam mój plan na czerwiec tu, czy się z niego wywiązałam hmmm , muszę przyznać bez bicia , że masaż skóry głowy wykonałam może z 8 razy - nie było systematycznie bo przybyło obowiązków i nie miałam już siły majtać rękoma nad głową ...
Jeśli chodzi o olejowanie na mokro - wykonane!!! nie opuściłam żadnego starałam się choć na chwilkę nakładać olej lniany gdy czas popędzał , zaś na sucho mowa tu o GP tu już systematyczność poszła w dal przez czerwiec wykonałam tylko 3 razy :(
Co do zażywania suplementów - wiedziałam że nie będę systematyczna choć muszę przyznać starałam się - nie umiem się zastosować do łykania zawsze ten sam problem- zapominam :::(
Po łykaniu Humavitu miewam okropne bóle głowy , żołądek ma się nawet dobrze ..
Siemię lniane przedłużyłam akcję więc łykam dalej do 20.08.2013.
W tym miesiącu pytałam Was o podpowiedz co do tych moich skręconych kłaczków, dostałam niestety tylko jedną odpowiedz szkoda ...
Chciałam to zmienić i jakoś ujarzmić te dziwne włosy i wiecie co, włączyłam do pielęgnacji metodę OMO i niestety znów się nie sprawdziła w moim przypadku ... zaczęłam gubić włosy i to nie małe ilości ...
Wypadanie nadal trwa a metody użyłam około 2 tygodnie temu...
Trzeba będzie zastosować znów ten krem.....
Praktycznie cały czas chodziłam w związanych włosach gdyż ciepło , które było doprowadzało do przegrzewania mojego karku w takim dniu miałam ochotę znów ściąć włosy całkiem na krótko :p, ale doszłam do wniosku, że jak zwiąże włosy w koczka , lub w warkocza to wtedy będzie dobrze i tak tez chodziłam ..
Ostatnie mierzenie wykonałam 20.06.2013 i dziś sprawdzając ile urosły byłam w szoku na długości od ostatniego mierzenia urosły prawie cm :)) czyli teraz 47 cm (od czoła do najdłuższego pasma) .
A jak minął czerwiec waszej pielęgnacji udało się spełnić wszystkie zamierzone plany?
Żeby nie Wasze aktualizacje włosowe , całkowicie bym nie wpadła na to, że już ten czas , jej jak ten czas śmiga ..ostatnio zarobiona jestem nie starcza czasu śpię po 3 godzinki , zmęczenie robi swoje ..ale jak na razie jeszcze gdzieś tam w tym wirze pracy znajduje czas Dla Was , staram się odwiedzać Was codziennie :)
A więc czas na aktualizację, nie wiem jak Wy to robicie ,że każde foto w waszych aktualizacjach jest wykonane tak równo ... hm no ja mam z tym problem.. ubrałam tę sama koszulkę i zaznaczyłam czerwoną strzałką wyznacznik, zaś żółtą strzałką długość włosów i na czerwono ponumerowałam paski na bluzce ,byście mogli zauważyć różnicę w długości od ostatniej aktualizacji ...
maj 2013 czerwiec 2013
Jeśli chodzi o olejowanie na mokro - wykonane!!! nie opuściłam żadnego starałam się choć na chwilkę nakładać olej lniany gdy czas popędzał , zaś na sucho mowa tu o GP tu już systematyczność poszła w dal przez czerwiec wykonałam tylko 3 razy :(
Po łykaniu Humavitu miewam okropne bóle głowy , żołądek ma się nawet dobrze ..
Siemię lniane przedłużyłam akcję więc łykam dalej do 20.08.2013.
W tym miesiącu pytałam Was o podpowiedz co do tych moich skręconych kłaczków, dostałam niestety tylko jedną odpowiedz szkoda ...
Chciałam to zmienić i jakoś ujarzmić te dziwne włosy i wiecie co, włączyłam do pielęgnacji metodę OMO i niestety znów się nie sprawdziła w moim przypadku ... zaczęłam gubić włosy i to nie małe ilości ...
Wypadanie nadal trwa a metody użyłam około 2 tygodnie temu...
Trzeba będzie zastosować znów ten krem.....
Praktycznie cały czas chodziłam w związanych włosach gdyż ciepło , które było doprowadzało do przegrzewania mojego karku w takim dniu miałam ochotę znów ściąć włosy całkiem na krótko :p, ale doszłam do wniosku, że jak zwiąże włosy w koczka , lub w warkocza to wtedy będzie dobrze i tak tez chodziłam ..
Ostatnie mierzenie wykonałam 20.06.2013 i dziś sprawdzając ile urosły byłam w szoku na długości od ostatniego mierzenia urosły prawie cm :)) czyli teraz 47 cm (od czoła do najdłuższego pasma) .
A tu przedstawiam produkty które użyłam w miesiącu czerwcu.
Nie było tego dużo ale chce wszytko zdenkować by zakupić nowe .
ułożone na szczotkę
Subskrybuj:
Posty (Atom)