Tak jak wspominałam, ostatnie dni urlopu dlatego tak rzadko tu bywam..
Wracając do tematu ..Muszę przyznać, że moje włosy w miesiącu lipcu strasznie kaprysiły , większość czasu po prostu związywałam je w koczek i podpinałam grzywkę gdyż , strasznie niesforne się zrobiły a wszystko przez to,że lipiec był obfity w wysiłek w pracy i przychodziłam tak zmęczona ,że nie miałam siły na nic ,obowiązki domowe i czasu brakowało na pielęgnacje w sumie jedyne co robiłam to myłam głowę (szampon +odżywka, kilka razy maska) suszyłam naturalnie , kilka razy w pośpiechu wysuszyła suszarką chłodnym powietrzem i starałam się olejować na kilka minut przed każdym myciem.
To co sobie planowałam na lipiec , odeszło na daleki plan , nawet zaprzepaściłam picie siemienia i łykanie suplementu - Humavit ....
Od wczoraj powróciłam do picia siemienia i mam nadzieje, że nic mnie teraz nie odciągnie, gdyż przez te 31 dni włosy urosły tylko 1 cm a po siemieniu (czerwiec - 2,5 cm) różnica ogromna ...
Tak jak wspominałam moje włosy mają od jakiegoś czasu złe dni , grzywka się rozwarstwia, szybko przetłuszcza, końce wywijają w różne strony a i przez połowę lipca leciały podczas każdego czesania, mycia.
Na szczęście wypadanie ustąpiło - podejrzewam ,że olej lniany spowodował wypadanie, gdy go odstawiłam wróciłam do łask baby dreamu i teraz jest ok.
Za jakiś czas sprawdzę czy będzie powodował wypadanie i dam Wam znać jak to się miało do mojego wypadania ....dajcie znać czy może i Wam się tak przydarzyło?
Aktualizacja wygląda następująco włosy mierzą od czoła do najdłuższego końca 48 cm , grzywka zaczyna sięgać brody.
A jak Wasza pielęgnacja, byłyście sumienne ? Dokonałyście ziszczenia zamierzonych planów??
Urosły Ci włosy no i zyskały na blasku, gratuluję :)
OdpowiedzUsuń