O odżywce dowiedziałam się od blogerki Anwen jakieś pół roku temu .
Przeczytałam na wizażu cenne opinie dziewczyn które ją stosowały, oglądnęłam ze dwa klipy na you tube i zachwycona że w końcu zaczną mi szybciej rosnąć włosy poleciłam do apteki - nio ale nie było jej od ręki więc miła pani zaprosiła mnie po odbiór na środę (więc już kontrolka w głowie jak ja mogę wejść do domu bez niczego) 2 dni jak ja to zniosę poszłam do drogerii wyszłam z odżywką b/s Mrs.Potters oraz Ziaji d/s. Nio ale nie o tym miałam pisać ...Tak więc kiedy już ją odebrałam zapłaciłam 12 zł(
za drugą 8 zł w innej aptece) i poleciałam do domku zachwycona , że już ją posiadam ..Nie czekając długo przeczytałam co pisze producent, oglądnęłam,
powąchałam, ogłosiłam wszem i wobec że jestem posiadaczką owej wcierki teraz patrzcie jak mi włosy rosną !!! Mam i siostra parsknęły śmiechem ale co tam ja twardo jeszcze będziecie się prosić i tak było hahah
Opakowanie:
Szklana buteleczka o pojemności 100ml .
Troszkę źle się jej używa przez ten aplikator który posiada ponieważ jak już zacznie się potrząsać, produkt się spieni i nie" kropelkuje" tak to nazwę.Tak więc pierwsze moje opakowanie się męczyłam, aż dłoń bolała a z drugim się zmądrzyłam i wyciągnęłam pilniczkiem ten aplikator .
Konsystencja :
Troszkę kleista, gęstość porównywalna do wody choć troszkę gęstsza, dobrze się rozprowadza na skalpie, jest mało wydajna, zużyłam prawie 2
buteleczki foto tyle zostało tej drugiej z miesięcznej kuracji .
Barwa i zapach :
Lekko żółta , zapach porównywalny do męskiej wody perfumowanej
Skład :
Aqua, Propylene Glycol, Glucose, Calendula Officinalis Extract, Chamomilla Recutita Extract, Rosmarinus Officinalis Extract, Salvia Officinalis Extract, Pinus Sylvestris Extract, Arnica Montana Extract, Arctium Majus Extract, Citrus Medica Limonum Extract, Hedera Helix Extract, Tropaeolum Majus Extract, Nasturtium Officinale Extract, Amber Extract, Disodium Cystinyl Disuccinate, Panax Ginseng, Arginine, Acetyl Tyrosine, Hydrolyzed Soy Protein, Polyquaternium-11, Peg-12 Dimethicone, Calcium Pantothenate, Zinc Gluconate, Niacinamide, Ornithine Hci, Citrulline, Glucosamine HCI, Biotin, Panthenol, Polysorbate 20, Retinyl Palmitate, Tocopherol, Linoleic Acid, PABA, Triethanolamine, Carbomer, Parfum, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Methyldibomo Glutaronitrile, Dipropylene Glycol, Limonene, Linalool
Czy Jantar przetłuszcza moje włosy ?
Tak muszę to powiedzieć nie widziałam, żeby ktoś się na to skarżył ale mnie Jantar przetłuszcza włosy także stosowałam go wieczorkiem przed snem, ponieważ straszny przyklap mi się robił jak za dnia go używałam .
Czy po Jantarze zmniejszyło się wypadnie?
Kiedy w październiku 2012 dopadło mnie wzmożone wypadanie włosów zastanawiałam się od czego to , bo nigdy wcześniej nie miałam problemu z wypadaniem, nawet przy moich metamorfozach podczas farbowania tylko się kruszyły ,teraz 16.03.2013-16.04.2013 stosując wcierkę zauważyłam lekko zwiększoną ilość wypadających włosów na szczotce około tylu ... w wannie podczas mycia około 5 sztuk.
Teraz pisząc bloga wpadałam na to, że wcierka powoduje albo mój masaż jaki stosowałam podczas jej wcierania podrażniał moje cebulki że włosy wypadają ...
Czy pomógł na szybszy porost ?
TAK!! sporo baby hair na czole .,przejeżdżając delikatnie dłonią od czoła wzdłuż głowy wyczuwalne małe włoski na całym skalpie oby wszystkie urosły na długości- to by było piękne..
A czy zauważyłam porost na długości nie mogę Wam tego powiedzieć ponieważ miałam nie miłą historie z olejkiem migdałowym niestety nie mam zdjęć poszło ok 2cm pod nożyczki ..
Za to pochwalę się Wam moimi baby hair które mnie miło zaskoczyły ,że się w końcu w takiej ilości pojawiły ponieważ jak już pisałam
tu nie było widać takich ekstra efektów w akcji wcierko-październikowej .
Czy jantar mnie uczula ?
Nie jestem jeszcze przekonana do końca ale wydaje mi się że to może mieć także związek z tym wypadaniem ponieważ na skroniach pojawiają mi się bolesne krostki które oczywiście tak swędziały że musiałam je rozdrapać..
I odpowiedz którą obiecałam po odstawieniu:
krosty wysuszyły się po tygodniu i na szczęście nie występują tak więc minusik za podrażnienie moich skroni...
Także w ramach podsumowania jestem, na Tak za baby hair i cenę na Nie za przetłuszczanie a jak sprawdzę po odstawieniu czy nadal mam te krostki czy też nie to dodam minusa za podrażnienie ,na pewno jeszcze do niej wrócę :p widok baby hair mnie do niej przekonuje:) Dostępność ok ,
Czy Wy także macie na twarzy takie zadowolenie widząc w lustrze tyle baby hair na swojej głowie ????